Schwarzkopf, Schauma, Silikonfrei Pflege-Shampoo
Szampon został specjalnie opracowany dla włosów delikatnych, suchych i matowych. Szampon delikatnie i efektywnie oczyszcza włosy oraz zapewnia pielęgnację i połysk - bez silikonów. Formuła szamponu zawiera wysokiej jakości składnik - ekstrakt z kolagenu morskiego oraz intensywnie pielęgnujące proteiny, aby przywrócić włosom utracone proteiny.
Cena: Około 2 € / 400 ml. Dostępny w DM, Rossmann, Müller i w zwykłych marketach (DE).
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate (silna substancja myjąca), Cocamidopropyl Betaine (substancja myjąca), Sodium Chloride (sól kuchenna, stabilizator, modyfikator lepkości) Hydrolyzed Keratin (hydrolizat keratyny), Glycine, Panthenol (pantenol, humektant), Hydrolyzed Collagen (hydrolizat kolagenu), Simmondsia Chinensis Seed Oil (olej jojoba), Disodium Cocoamphodiacetate (bardzo łagodna substancja myjąca), Citric Acid (konserwant, regulator kwasowości), Sodium Benzoate (konserwant), Cocamide MEA, Polyquaternium-10 (syntetyczny polimer tworzy powłokę na włosie ułatwiając rozczesywanie), PEG-7 Glyceryl Cocoate (syntetycznie uzyskiwany środek jako wyciąg z oleju kokosowego i gliceryny), Parfum, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil (uwodorniony olej rycynowy), Benzyl Salicylate (komponent zapachowy), Citronellol (komponent zapachowy), Linalool (komponent zapachowy), Propylene Glycol (humektant), Geraniol (komponent zapachowy), Hexyl Cinnamal (komponent zapachowy)
Opakowanie: Plastikowa butelka z dużym otworem i zamknięciem za zatrzask. Bardzo wygodna, ale nieraz wylało mi się za dużo szamponu na rękę... Tak więc, trzeba uważać :-D
Konsystencja: Gęsta, przezroczysta o mocnym zapachu. Nie należy on do moim ulubionych, ale po nałożeniu odzywki / maski - znika. Bardzo dobrze się pieni.
Moja opinia: Jak już pisałam wcześniej, kupiłam go bez większego zastanowienia, po zobaczeniu na opakowaniu napisu 'bez silikonów'. Uczulić nie uczulił, umyć umył, ale teraz już go nie używam. Dlaczego? A więc... Jako szampon do oczyszczania się nie nadaje a przy myciu włosów na co dzień staram się unikać SLES no i tak naprawdę w szamponie nie potrzebna mi keratyna, kolagen inne oblepiacze. Zapach również mi się nie podobał i nie poprawił stanu moich włosów (to w końcu TYLKO szampon), więc będę musiała się z nim pożegnać :-)
Temat to głównie paznokcie ^^
Do napisania <3
Nie miałam tego szamponu. Jakoś nie przepadam za tą firmą kosmetyczną.
OdpowiedzUsuńMnie ogólnie jakoś nigdy Shauma nie interesowała. I dobrze:) czytając Twoja opinię to nawet nie warto.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził :/
OdpowiedzUsuńNie iągnie mnie do ich produktów ;) i chyba dobrze.
OdpowiedzUsuńMogę prosić o kliknięcie w dwa linki w ostatnim poście?:) Bardzo mi pomożesz ;)
BUziaki ;)
Ja z Shauma miałam jakiś fioletowy i był nawet ok :) u mnie najlepiej takie najzwyklejsze najlepiej się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedys szampon tej marki i był ok. Za to w czasach gdy jeszcze sama farbowałam włosy, zawsze wybierałam farby marki Schwarzkopf :)
OdpowiedzUsuńTez mam jakas Shaume w zapasach ale chyba w zielono czarnej butelce ;-) ciekawe jak zadziala moja ;-)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, że piszesz o składach, więc obserwuję. Schaumy nie używam, ale kiedyś -tak.
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam żadnego produktu tej marki
OdpowiedzUsuńNo cóż, kiepski zakup. Szkoda kasy :)
OdpowiedzUsuń