niedziela, 30 czerwca 2013

Czerwcowe zużycia.

Witajcie! W czerwcu nie udało mi się zbyt wiele zużyć, ale parę produktów się nazbierało :-) Post ten pisany jest wprawdzie na szybko, ponieważ książka którą obecnie czytam mnie tak wciągnęła, że nie mogę się od niej oderwać! Kto by pomyślał, że przez pierwsze parę kartek myślałam że będzie nudna i ją odstawię...


 

1. Jantar, nowa wersja. Jestem w trakcie drugiej butelki. Jak do tej pory, jestem zadowolona z efektów ;-) Kupię ponownie (a raczej już kupiłam, bo mam jeszcze jedną butelkę).
2. Płyn do demakijażu Rival de Loop. Mój ulubiony! Więcej możecie przeczytać TUTAJ. Kupię ponownie (w sumie to już kupiłam ;-).

3. Pasta do zębów Sensodyne. Sama nie wiem co o niej napisać. Jak dla mnie, za słabo "oczyszcza". Nie wiem czy kupię ponownie.

4. Peelingujący żel pod prysznic The Body Shop o zapachu truskawkowym. Dostałam go w prezencie, bo osobiście nigdy bym go sama nie kupiła. Fajnie oczyszczał, ale słabo ścierał. Zapach bardzo ładny, ale według mnie, troszkę daleko mu do truskawki ^^ Ciężko było mi wydobyć resztę produktu i jak widać na zdjęciu troszkę jeszcze go zostało, ale nie będę rozcinać tubki. Nie kupię ponownie.

5. Emulsja do mycia z nagietkiem od Alverde. Więcej możecie przeczytać TUTAJ. Fajny produkt z delikatnym składem. Dobrze oczyszczał, ale strasznie śmierdział. Teraz czaję się na mydełka w kostce, ale jakbym miała decydować, to kupiłabym ponownie.

6. Płatki kosmetyczne Iseree z Lidla. Tanie i dobre. Kupię ponownie (a właściwie już kupiłam dwie sztuki na zapas).

7. Maseczki do twarzy z glinką zieloną i czerwoną. Kompletny niewypał. TUTAJ możecie przeczytać więcej. Nie kupię ponownie.

8. Tester, podkład matujący natural fairest, Annabelle Minerals. Najbardziej podobny do mojego odcienia skóry. Zaopatrzyłam się już w większe opakowanie ;-) TUTAJ możecie poczytać więcej. Kupię ponownie.

9. Masło do włosów Alverde, awokado i masło shea. TUTAJ recenzja tego produktu. Niczym mnie nie zachwyciło. Wolę testować inne produkty, tak więc... Nie wiem czy kupię ponownie.


     

11 komentarzy:

  1. Miałam mini wersję tego płynu, ale jakoś go nie polubiłam :)
    A co za książkę czytasz? Ja też ostatnio wzięłam się za czytanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytam "Wład Palownik. Prawdziwa Historia Drakuli" :-) A Ty? ^^

      Usuń
    2. Skończyłam czytać "Wejście w zbrodnię", na dniach pojawi się o niej notka na blogu, bo bardzo bardzo fajna :) A teraz czytam "Królowa Cieni" ale póki co nie złapała mnie za serce :)

      Usuń
    3. Oooo, to w takim razie czekam niecierpliwie na post :-)

      Usuń
  2. Muszę wreszcie kupić Jantara ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też niedawno wykończyłam wcierkę Jantara :)
    Ostatni raz kiedy czytałam książkę, dla której mogłam nawet nie jeść byleby móc ją dalej czytać, było w tamte lato. Czytałam wtedy "Złodzieje Nieba". Uwielbiam kiedy książki doprowadzają mnie do łez :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja moją też bardzo przeżywam i wiem, że pewnie pod koniec książki też się rozbeczę :-D Hehe ^^

      Usuń
  4. Czyli nowy jantar się spisuje? Nie miałam starego, a straszą mnie, że nowy ma gorszy skład ;) Spróbuję go, jak skończę farmonę radical.

    Przede mną też 2 książki do czytania, mam nadzieję że uda mi się za nie wziąć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie się spisuję :-) A starej wersji też nigdy nie miałam, więc nie mogę porównać ^^ A jak spisuje się farmona radical?

      Usuń
  5. z 2 i 9 mam identycznie :)

    OdpowiedzUsuń

Czytam wszystkie komentarze i odwiedzam każdego, kto zostawi mi komentarz :-) Każdy wpis motywuje mnie do dalszego pisania :-)
Nie życzę zaś sobie spamu i 'pustych' reklam.

Jeśli podoba Ci się mój blog, zostań ze mną na dłużej i dodaj go do obserwowanych, sprawiając mi tym samym ogromną radość :-)

Dziękuję bardzo i pozdrawiam! :-*

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

└► Szukaj na blogu Lilit! ;-)

└► Licznik wstawiony dnia: 01.01.2014

Flag Counter